Uroki przyjaźni

Przyjaźń zresztą jeszcze innymi przyciągała mnie urokami.
Rozmawialiśmy, śmialiśmy się w gronie przyjaciół,
świadczyliśmy sobie nawzajem drobne przysługi.
Razem czytaliśmy pięknie napisane książki,
razem żartowaliśmy,
razem zachowywaliśmy powagę.
Czasem spieraliśmy się z sobą,
bez nienawiści, tak, jakby się człowiek mógł sam z sobą spierać,
a te bardzo rzadkie spory były tylko przyprawą dla panującej między nami niemal zawsze zgody.

Uczyliśmy jedni drugich,
uczyliśmy się jedni od drugich.
Gdy kogoś z nas brakowało,
bardzo tęskniliśmy za nim.
Z wielką radością witaliśmy wracających..

Takimi to właśnie znakami,
wyłaniającymi się z serc, które się wzajemnie kochają,
malującymi się na twarzy i błyszczącymi w oczach,
dźwięczącymi w mowie,
przejawiającymi się w najróżniejszych gestach serdecznych,
przyjaźń się coraz goręcej rozpala,
a jej płomień może stopić wiele dusz w jedność.


- Święty Augustyn